Walka o PSZOK-i

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska domagał się zmiany naszego śmieciowego systemu. Nie miał racji – stwierdził sąd administracyjny.

Spór z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska trwał od września ub.r. Nie zgadzając się z treścią wydanego po kontroli zarządzenia ZGZM skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. 13 czerwca sąd przychylił się do argumentów Związku i uchylił zarządzenie WIOŚ w całości.
Nie wszystkie gminy w Polsce zdążyły w ubiegłym roku uruchomić nowe systemy gospodarowania odpadami od 1 lipca. Wiele nie podjęło nawet stosownych uchwał lub nie rozstrzygnęło najważniejszych przetargów. ZGZM mógł pod tym względem służyć przykładem i właśnie tu wrocławski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we wrześniu ub.r. skierował swoich kontrolerów. Sprawdzano zgodność naszego systemu GO z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W zarządzeniu pokontrolnym – dokumencie, który WIOŚ sporządza na koniec inspekcji – znalazły się polecenia, które całkowicie „przewróciłyby” obowiązujące już na terenie Związku zasady gospodarki odpadami. Polecenia, które nakazano zrealizować „niezwłocznie”, oznaczały praktycznie konieczność całkowitej zmiany śmieciowego systemu.

Nie taki Punkt

Zdaniem WIOŚ, przyjęta przez ZGZM definicja osiedlowego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych jest błędna, ponieważ punkty te nie spełniają wymagań stawianych przez przepisy nowej ustawy.
Zdaniem inspektorów, w naszym systemie mieszkańcy powinni mieć obowiązek selektywnego zbierania odpadów komunalnych w pojemnikach (w które powinna być wyposażona nieruchomość), a zebrane przez nich selektywne odpady w tych pojemnikach, powinny być odebrane przez firmę wywozową.
Według ZGZM Inspektorat nie mógł żądać zmiany zasad uchwalonych przez Zgromadzenie i wpisanych do Dziennika Urzędowego Wojewody, gdyż ustawa gdyż ustawa jednoznacznie mówi, że gminy i związki gmin zrobią to samodzielnie.

Nie istnieją też żadne wytyczne czy rozporządzenia, które regulowałyby inaczej kwestię sposobu odbioru wysegregowanych przez mieszkańców odpadów.

– Dla ustawodawcy ważna jest przede wszystkim efektywność przyjętego systemu i z niego samorząd będzie rozliczany – stwierdził prof. Marek Górski, kierownik katedry prawa ochrony środowiska na Uniwersytecie Szczecińskim. Specjalista potwierdził tym samym stanowisko ZGZM.

Opłaty do zmiany?Drugi z zarzutów WIOŚ dotyczył metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami. Według inspektorów uchwały Związku w tej sprawie są niespójne: skoro w jednej mówi się, że opłata będzie pobierana od gospodarstwa domowego, to oznacza, że będzie to jedna (ta sama) stawka opłaty. Tymczasem w innej uchwale ZGZM różnicuje się stawkę ze względu na ilość osób w gospodarstwie, co według WIOŚ było błędem.

– Niższą stawkę dla gospodarstw jednoosobowych wprowadziliśmy dopiero wówczas, gdy pozwoliła nam na to kolejna nowelizacja ustawy śmieciowej – przypomina szef ZGZM Emilian Stańczyszyn. – Uznaliśmy, że taki podział stawek jest bardziej sprawiedliwy. Wśród interpretacji Ministerstwa Środowiska znaleźliśmy potwierdzenie, że taki podział jest możliwy i jest zgodny z prawem.

Przypomnijmy, że wszystkie śmieciowe uchwały ZGZM przeszły analizę prawną służb nadzoru Wojewody Dolnośląskiego, sprawdzała je również Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu. Obie te instytucje nie zakwestionowały systemu gospodarki odpadami na terenie Związku.

W sądzie

ZGZM domagał się uchylenia przez WIOŚ zarządzenia pokontrolnego, a gdy do tego nie doszło, skierował do sądu administracyjnego skargę.

– Zarządzenie jest nieprecyzyjne, sformułowane lakonicznie, nie wskazywało żadnych konkretnych przepisów, które byśmy złamali. Zawiera jedynie odwołanie do ustawy, co trudno uznać za uzasadnienie prawne – wymienia argumenty szef ZGZM.

W piśmie do sądu przypomniano, że wybrana metoda selektywnej zbiórki – poprzez gniazda recyklingowe – funkcjonowała w gminach Związku już od wielu lat i nie tylko została zaakceptowana przez społeczność, ale znacznie poprawiła efektywność segregacji. Zbiórka odpadów w tzw. systemie „bring” (gdzie mieszkańcy przynoszą odpady do punktów zbiórki)  jest metodą powszechnie praktykowaną w krajach o wysokich standardach ochrony środowiska. ZGZM dzięki tej metodzie utrzyma kontrolę nad zbieranymi frakcjami odpadów i zapewni sobie bezpośrednią kontrolę nad ich sprzedażą, natomiast system transportu jest tańszy i bardziej ekologiczny.

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uchylił zaskarżone zarządzenie pokontrolne WIOŚ w całości i orzekł, że nie podlega ono wykonaniu.