Rozmowa z Emilianem Stańczyszynem, przewodniczącym Zarządu Związku Gmin Zagłębia Miedziowego

– Minął ponad miesiąc, odkąd Zgromadzenie Związku przyjęło uchwały, tworzące nowy system gospodarki odpadami na terenie ośmiu gmin ZGZM. Czy możemy więc powiedzieć, że wszystko na temat systemu już wiemy i można wdrażać go w życie?

– Najważniejsze elementy są znane.Nasz pomysł, by na terenie całego związku postawić ponad 500 osiedlowych punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (tzw. PSZOK-ów) został zaakceptowany przez nadzór wojewody. Podobnie, jak podjęta przez Zgromadzenie decyzja,by opłaty za śmieci naliczać od każdego gospodarstwa domowego w takiej samej wysokości, tj. 29 złotych miesięcznie. Uchwały wejdą w życie w najbliższych dniach.

– I staną się obowiązującym w ośmiu gminach prawem. A to znaczy, że za śmieci będziemy płacić więcej, niż dotychczas. Dlaczego?

– To nie do końca prawda. Na przykład rodziny wielodzietne płacą dzisiaj więcej, niż 29 zł miesięcznie. Również wiele innych gospodarstw domowych  już obecnie jest obciążanych wyższymi kwotami za wywóz odpadów. Jednak nie da się ukryć, że w gruncie rzeczy gospodarka odpadami komunalnymi będzie w perspektywie coraz droższa. Najkrócej o przyczynach można powiedzieć tak: od lipca przyszłego roku mamy obowiązek nie tylko zadbać o wywóz odpadów, ale również o ich zagospodarowanie. Przy czym wywieźć śmieci będziemy mogli jedynie w miejsca wskazane przez Sejmik Województwa, tzw. RIPOK-i. Tam już na bramie będą pobierane opłaty za odpady zgodnie z ich rodzajem i wagą. Do tego mogą dojść kary za odpady, które nie zostały posegregowane. Z kolei tymi odpadami, które sami oddzielimy, jak papier, plastik, szkło, czy metal – również będziemy musieli się zająć. Na przykład przetworzyć. I tym samym ponieść koszt całej tej operacji. Z jednej więc strony nowy ekologiczny system zbliża nas do krajów rozwiniętej Europy, ale z drugiej strony jego koszty przez najbliższe lata będą rosły.

– Dlaczego Związek zdecydował się na naliczanie opłat od gospodarstwa domowego?

– Parlament pozwolił nam dokonywać wyboru jedynie spośród metod, określonych w ustawie. W naszych warunkach praktycznie mogliśmy rozważyć tylko dwa sposoby naliczania opłat. Pierwszy – od każdej osoby, zamieszkującej w danej nieruchomości. A drugi – od gospodarstwa domowego, który uznaliśmy za słuszniejszy i bardziej sprawiedliwy. Między innymi z uwagi na koszty. Proszę zauważyć, że śmieciarka spali tyle samo paliwa, obsługując na przykład dom z siedmioma lokatorami, jak i trzema. Ponadto rodzina większa, segregująca odpady, przekaże nam więcej produktów, które następnie sprzedamy i uzyskamy dochód. Takie podejście zgodne jest też z przyjętą przez nas polityką prorodzinną – rodziny wielodzietne zapłacą tyle samo co te mniejsze. Za metodą naliczania opłaty od gospodarstwa domowego przemawiają też najniższe koszty administracji.

– Mieszkańcy porównują stawkę na terenie ZGZM z tymi, jakie przyjęto  w innych gminach. 29 zł od gospodarstwa to właściwa kwota ?

–  Wynika ona z naszego oszczędnego systemu i przeprowadzonych  przez nas  ekspertyz. Trzeba pamiętać o tym, że nie jest to tylko kwota za odbiór śmieci od właścicieli nieruchomości. Składają się na nią jeszcze: koszt transportu, zbierania  odpadów, odzyskiwania, unieszkodliwiania, utworzenia punktów selektywnej zbiórki oraz koszty obsługi systemu. W wielu gminach opłata będzie naliczana od ilości osób, zamieszkujących daną nieruchomość. Proszę porównać wydatki przy stawce np. 15 zł: para małżonków będzie musiała zapłacić 30 zł, a czteroosobowa rodzina – już 60 zł. Tymczasem na terenie ZGZM w obu przypadkach opłata wyniesie 29 zł. Trochę zaniepokojone mogą czuć się osoby samotne, to zrozumiałe. Dziś prawo nie pozwala nam jednak obniżać stawki tylko dla tej grupy mieszkańców. Prace nad zmianami ustawy w Sejmie trwają i mogę zapewnić, że jeśli tylko będzie taka możliwość, to na pewno z niej skorzystamy i osoby samotne zapłacą mniej.

– A co z tymi mieszkańcami, którzy we własnym zakresie „utylizują” swoje śmieci?

– Odpady biodegradowalne, takie jak trawa czy resztki jedzenia można oczywiście kompostować i będziemy do tego mieszkańców zachęcać. A innymi formami zagospodarowania, według nowych przepisów będą mogły zajmować się wyłącznie wyspecjalizowane firmy. Bo chyba nie ma pani na myśli palenia śmieci, które szkodzi środowisku albo wrzucania plastikowych pojemników do domowego pieca – co nie tylkojest zabronione, ale i realnie truje ludzi?

– Więc reszta śmieci wyląduje w… lasach i rowach. Już teraz się słyszy, że przy wyższych opłatach wzrośnie liczba dzikich wysypisk.

– Uważam, że pod tym względem nastąpią korzystne zmiany. Do tej pory właściciel domu sam podpisywał umowę na wywóz odpadów. Jeśli tego niezrobił, to pozbywał się ich nielegalniew najprostszy możliwy sposób. Od 1  lipca przyszłego roku to ZGZM uzyskał wyłączne prawo do zawarcia takiej umowy w imieniu wszystkich mieszkańców. Nie będzie więc sensu w tym, żeby z jednej strony płacić 29 zł za wywóz śmieci, a z drugiej na przykład ładować swoje odpady do auta i samemu je gdzieś wywozić.

– Na miejscu, w osiedlowych PSZOK-ach będziemy mogli jednak wyrzucić tylko kilka frakcji odpadów. A co np. ze starymi wersalkami?

– Każdy będzie mógł wywieźć i zostawić taką wersalkę czy pralkę bezpłatnie w Centralnym PSZOK-u, który powstanie w Trzebczu. Oprócz tego, w dalszym ciągu będą organizowane objazdowe zbiórki odpadów wielkogabarytowych. Ponadtozawsze można zamówić dodatkowy pojemnik pod dom, np. na gruz z remontu domu czy mieszkania, ale ta usługa, podobnie jak dzisiaj, będzie już odpłatna.

– Mieszkańcy osobiście „zetkną się” z systemem w momencie, gdy do ich rąk trafi deklaracja?

– To bardzo ważny dokument, o którym będziemy szeroko informować mieszkańców w najbliższych tygodniach.

– A do tego czasu….

– Rozpoczynamy tworzenie naszego systemu w oparciu o dziś istniejące prawo. Jeśli wprowadzimy jakieś korekty, to po to, by system był jeszcze lepszy, jeszcze bardziej przyjazny i oszczędny dla mieszkańców.

– Dużo tych „nowinek”…

– I z każdą będziemy starali się dotrzeć do mieszkańców. Informacje o naszym systemie już się pojawiły. Nasze działania zintensyfikujemy. Teraz jest czas na świąteczne przygotowania i odpoczynek. Jednak obiecuję, że do 1 lipca wszyscy zainteresowani poznają wystarczająco nowe  zasady gospodarowania odpadami.

Rozmawiała
Mirosława Bożyńska